niedziela, 30 grudnia 2012

Liebster Award



Cześć kochani ! <3 Co u Was? :D Tak się składa, że zaczęło mi się nudzić  więc postanowiłam po odpowiadać na pytania z nominacji do Liebster Award, których dostałam aż 11 :O Jestem w wielkim szoku, ale równocześnie bardzo Wam dziękuję za to, że mnie nominowaliście! <3
Tak więc:

Pani Stylinson :
1. Kim chcecie zostać?
Hm... szczerze powiedziawszy nie mam jeszcze żadnych planów :) Jak na razie moim celem jest profil humanistyczny ;d
2. Ulubiony chłopak z One Direction?
Wszystkich bardzo lubię, jednak moje serca jako pierwszy skradł Niall.
3. Jak byście mogły w kogo byście się zamieniły - postać nadnaturalna?
We wróżkę xD
4. Podoba wam się nasz blog?
No jasne, że tak :D
5. Ulubione jedzenie?
Wszystko, co tuczące :D
6. Ulubiony blog?
Nie mam takowego.
7. Ulubiona pora roku?
Lato i wiosna :D
8. Co z przyszłością?
Gdybym tylko wiedziała..
9. Chcecie być sławne?
Szczerze? Kiedyś chciałam, ale teraz nie wiem, czy wytrzymałabym presję.
10. Najdziwniejsza rzecz jaką zrobiłyście?
Jedna?! Hahahahaha!
11. Kochacie Nas?
No ba! ;D


TheSimpsonizer :
1. Kto jest twoim idolem? (Za co go lubisz, podziwiasz, itd)
Moim idolem? Justin, 1D i Demi :) Podziwiam ich dosłownie za wszystko
2. Jakie miejsca najbardziej chcesz zwiedzić? Dlaczego?
Chciałabym na własne oczy zobaczyć Tadź Mahal <3
3. Jaki jest twój ideał chłopaka (chodzi mi o to, że np. "włosy jak Leo DiCaprio, oczy jak Taylor Lautner, charakter jak Justin Bieber" itd.) ?
Nie mam ideału :)
4. Ulubiona potrawa?
Spaghetti
5. Co sądzisz o teraźniejszej pop-kulturze? (rany, ależ skomplikowane pytanie)
Rzeczywiście, skomplikowane :d tak więc uważam, że najlepiej byłoby to ocenić za kilkanaście lat, bo teraz ciężko jest cokolwiek stwierdzić.
6. Co lubisz robić najbardziej w wolnym czasie?
Pisać, słuchać muzyki, spotykać się ze znajomymi, czytać :)
7. Twoja ulubiona książka?
Gdyby była tylko jedna! Szczerze powiedziawszy nie mogę stwierdzić, która podoba mi się najbardziej, bo każda miała w sobie coś magicznego.
8. Kogo najbardziej sobie cenisz (autorytet)?
Moją mamę.
9. Kogo z One Direction lubisz najbardziej i dlaczego?
Pierwszym, który skradł moje serce był Niall. Pokochałam jego poczucie humoru i sposób, w jaki podchodzi do życia.
10. Co najbardziej kojarzy ci się z Bożym Narodzeniem?
Masa przygotowań.
11. Wymarzony prezent na Mikołajki?
Już trochę po czasie xD ale w sumie, to sama nie wiem :d

paradoks :

1) Jak masz na imie?
Klaudia
2) Ile masz lat?
  15
3) Jaka była inspiracja do założenia twojego bloga?
Pewne zamieszanie, które wyniknęło z pomyłki mojej babci :O hahah, wiem, że nie rozjaśniłam tym pytania xD
4) Słuchasz coś poza One Direction? A jeśli tak to co?
Justina Biebera, Demi Lovato, Eda Sheerana :)
5) Ulubiona potrawa?
Spaghetti
6) Ulubiona piosenka?
Nie mam.
7) Imię twojej najlepszej przyjaciółki?
Ola, Sylwia, Klaudia
8) Kogo nienawidzisz w show biznesie?
Nie mogę kogoś nienawidzić, bo nikogo z nich nie znam, ale jakoś nie przekonuje mnie osoba Lady Gagi (przepraszam fanów!)
9) Co teraz robisz?
Odpowiadam na te pytania :)
10) Co robisz w wolnych chwilach?
Piszę, słucham muzyki, czytam, spotykam się ze znajomymi.
11) Jaka była ostatnia rzecz którą kupiłaś?
Klej Glue Stick xD

cappy :
1. Który z chłopców, jest twoim pierwszym mężem? :D
Niall :)
2. Co robisz, kiedy masz tak zwanego doła?
Słucham smutnym piosenek i po prostu płaczę.
3. Ballady, czy raczej szybsze piosenki, jaki jest twój wybór?
Zależy od dnia.
4. Pisanie przynosi ci satysfakcję, czy robisz to tylko dla zabicia czasu?
Przynosi mi satysfakcję, chyba nie mogłabym tego tak po prostu rzucić, i tak zawsze wracam z poczuciem, że jest to część mojego życia.
5. Jaka jest twoja ulubiona piosenka?
Nie mam.
6. Jakie jest twoje hobby?
Pisanie.
7. W której klasie jesteś?
3 gimnazjum.
8. Wierzysz w przyjaźń damsko - męską?
Nie, bo kiedyś i tak któreś zakocha się w drugim.
9. Gdybyś mogła jednego dnia, zajrzeć na tylko jedna stronę internetową, na jaką byś weszła?
O mój Boże! Nie wiem! Serio! ;D Za dużo tego! Ale chyba Twitter.
10. Co zrobiłabyś, gdybyś dowiedziała się, że jutro będzie koniec świata?
Powiedziałabym bliskim ile dla mnie znaczą, a tych których nienawidzę, powiedziałabym to prosto w twarz.
11. Jaki jest twój ulubiony przedmiot w szkole? I nie chodzi mi tu o krzesło, albo drzwi wyjściowe, tylko zajęcia : DD
Angielski i polski :d

Kate Stylees :
1. Wierzysz w prawdziwą przyjaźń między dziewczyną i chłopakiem?
Nie, bo kiedyś i tak któreś zakocha się w drugim.
2. Jaka powinna być twoja idealna przyjaciółka/przyjaciel?
Szczera, oddana, potrafiąca dotrzymać sekretów, wspierająca.
3. Co chciałabyś dostać pod choinkę?
Sama nie wiem ;d
4. Co zaplanowałabyś na idealna randkę w urodziny swojej sympatii?
Zależałoby od jego zainteresowań.
5. Wierzysz w talizmany? Masz coś, co przynosi ci szczęście?
Nie.
6. Co ratowałabyś z płonącego domu (trzy rzeczy)?
Komputer, wszystkie moje książki i telefon.
7. Podaj tytuł książki, którą aktualnie czytasz lub niedawno przeczytałaś.
Aktualnie czytam Ostatnią Piosenkę :d
8. Miejsce, które pragniesz odwiedzić i dlaczego akurat to?
Tadź Mahal, bo uważam, że jest magiczne :)
9. Nietolerancja – problem czy już codzienność? Co myślisz?
Sądzę, że problem to to był już dawno temu, teraz jest już to niestety codzienność.
10. Czy jest coś, co zawsze chciałaś zrobić, ale się boisz?
Zawsze chciałam przejechać się Rollercoasterem, ale ni cholerę, nie wciągną mnie tam nawet siłą xD
11. Pierwsza myśl, gdy zostałaś nominowana...
:O

Bella_Wika :
1. Miłość vs. Przyjaźń
Przyjaźń, bo trwa dłużej.
2. Imię najlepszych przyjaciółek
Ola, Sylwia, Klaudia
3. Jakiego emotikona nadużywasz ?
;d, ;D
4. Widelec vs. Łyżka ?
Yyyyy… WIDELEC! xD
5. Ulubiony kolor lakieru do paznokci.
Miętowy i czarny.
6. Największe marzenie.
Żeby wszystko już było dobrze.
7. Take Me Home czy Up All Night
Hmm… w każdej płycie jest coś specjalnego, nie umiem wybrać jednej ;d
8. Co króluje w twojej garderobie ?
Kolor czarny i biały, zdecydowanie.
9. Poziom twojego angielskiego ? ;>
Uuu… hmm.. powiedźmy, że dogadałabym się z Anglikiem, ale nie wiem czy czasem nie musiałabym jechać na migi ;d
10. Boże Narodzenie  czy Mikołaj ?
Boże Narodzenie.
11.Ulubiony z 1D  ?
Niall.


Directioner. ♥ :
1.Czy gdybyś miała taką możliwość, to zmieniłabyś swoje imię? Na jakie?
Nie zmieniłabym ;d
2.Ulubiony dzień tygodnia?
PIĄTEK! *_*
3.Województwo?
Wielkopolskie.
4.Gdybyś mogła, to cofnęłabyś się w czasie by naprawić swoje błędy?
No jasne, że tak.
5.Boisz się ciemności?
O tak! ;_;
6.Gdybyś mogła zmienić jedną rzecz na świecie, co by to było?
Hm.. sprawiłabym, że wszyscy głodni i bezdomni uzyskali by pomoc.
7.Zjadłaś kiedyś jakieś nietypowe danie? Jeśli tak, to co to było?
Nie jadłam ;d
8.Masz lęk wysokości?
I to jaki! O_O
9.Ulubiony kolor?
Zielony i fioletowy.
10.Co ci się ostatnio śniło?
YY.. nie pamiętam ;d
11.Jaki masz znak zodiaku?
Byk.



Kalin kaa :
1.Twoje największe marzenie ?
Żeby wszystko już było dobrze.
2.Co byś zrobiła gdybyś weszła w posiadanie 1 mln ?
Pomogłabym dzieciom w Afryce.
3.Czy bycie Directioner zmieniło coś w twoim życiu ?
Nauczyłam się bycia tolerancyjną.
4.Jaki zawód chcesz podjąć w przyszłości ?
Gdybym tylko wiedziała!
5.Co cię zawsze rozśmiesza ?
Pewne słowo wypowiedziane przez moją koleżankę, nie zacytuję, bo by mnie zatłukła! (tak, o tobie mówię, Ola!)
6.Masz 3 życzenia . Czego one by dotyczyły ?
Mniej głodujących osób, mniej wojen na Bliskim Wschodzie, mniej cierpienia.
7.Co chciałabyś zmienić na świecie ?
Jak wyżej.
8.Jak określiłabyś siebie w 3 słowach ?
Dziwna, dziwna, dziwna.. tak, chyba to tyle :D
9.Co jest twoim największym utrapieniem ?
Dużo rzeczy..
10.Twoje największe osiągnięcie ?
Gdyby jakieś było!
11.Czy odkąd zaczęłaś prowadzić blog , coś zmieniło się w twoim życiu  ?
Tak.


Your Dream :
1. Co cię nakłoniło do założenia bloga z opowiadaniem?
Tego? Sama się nakłoniłam xD
2. Możesz pojechać do jakiegokolwiek miasta na całym świecie, gdzie jedziesz ?
Stratford.
3. Przyjaźń czy miłość ?
Przyjaźń, bo jest trwalsza.
4. Jak zaczęła się twoja przygoda z One Direction ?
Pewien mały gnom (tak Ola, znowu o tobie) zaczął puszczać mi ich piosenki. Polubiłam, zaczęłam wyszukiwać o nich coraz więcej informacji i w sumie tak to się wszystko zaczęło ;d
5. Kręcą film na podstawie twojego życia, jakiego gatunku on jest ?
Komedia.
6. Ulubiona książka ?
Nie mam.
7. Czy kiedykolwiek płakałaś przez jakąś osobę ?
Tak. Wiele razy.
8. Spotykasz One Direction, jak się zachowujesz i co robisz ?
Pewnie wydukałabym coś na szybko i po prostu bym ich przytuliła.
9. Ulubiona pora roku ?
Lato i wiosna.
10. Jakie wartości są dla ciebie najważniejsze ?
Przyjaźń, zaufanie.
11. Czy te pytania nie były dla ciebie za trudne ?
HAHA, nie xD

theskiesarethereforyou.tumblr.com :
1.Jak masz na imię?
Klaudia
2.Ile masz lat?
     15
3.Ulubiony kolor?
Zielony i fioletowy.
4. Należysz do jakiegoś fandomu?
Directioners, Beliebers, Smilers, Lovatics
5.Co dostałaś pod choinkę?
Pieniądze.
6.Do której klasy chodzisz?
3 gimnazjum
7.Ile masz wzrostu?
175 cm
8.Masz rodzeństwo?
 Nie.
9.Ulubiona piosenka?
Nie mam.
10.Jaki masz kolor włosów ?
Brązowe.
11.Ulubiony zespół?
One Direction

Nataliia0927 :
1. Od kiedy prowadzisz swojego bloga ?
Tego? Od yy… czerwca? Tak, czerwca ;d
2. Którego chłopaka z 1D kochasz najbardziej za głos ?
Sama nie wiem, kocham głos każdego z nich.
3. Którą piosenkę z albumu "Up All Night" lubisz najbardziej ?
Everything about you.
4. Jak długo prowadzisz bloga ?
Ogólnie blogi prowadzę już od 3 lat, a tego prowadzę od czerwca.
5. Jaki jest twój ulubiony kolor ?
Zielony i Fioletowy
6. Co lubisz robić ?
Pisać, czytać, słuchać muzyki, spotykać się ze znajomymi ;d
7. Jaka jest twoja ulubiona piosenka ?
Nie mam.
8. Szanujesz dziewczyny chłopców ? (Taylor też się liczy :P)
Ugh! I tu mnie masz! A już chciałam napisać, że szanuję, a co najważniejsze uważam że są dla chłopaków idealne ;d a ty mi tu wyjeżdżasz z Taylor. No wiec w sumie, Tay mi nie przeszkadza sama w sobie, ale nie lubię jej przy boku Hazzy ;d
9. Czy odkąd poznałaś 1D twoim marzeniem jest podróż do Londynu ?
Zawsze nim była.
10. Jakie jest twoje ulubione danie ?
Spaghetti.
11. Za którego z chłopców chciałabyś wyjść za mąż i dlaczego ?
Haha, za Nialla. A dlaczego? Hmm.. BO TO NIALL! <3


Eleanor :
1.Co zmieniłabyś w swoim wyglądzie?
Nic, akceptuję siebie taką, jaka jestem :)
2.Kto jest Twoim ulubieńcem?
Nialler
3.Jakbyś miała chwile na porozmawianie z idolem to co byś mu powiedziała?
Że dziękuje mu za wszystko, a także za to, że dzięki niemu jeszcze nic sobie nie zrobiłam.
3.Zrobiłabyś coś głupiego jeśli nagrodą byłoby spotkać jednego z 1D?
Gdyby tylko jedną rzecz!
4. Co sądzisz na temat Larrego?
LARRY IS REAL! #TEAMBULLSHIT
5.Którą z dziewczyn najbardziej lubisz (Perr, El, Tay, Dan)?
Nie za bardzo trawię tylko Tay, reszta jest w porządku.
6.Ile masz lat?
15
7.Ulubiony film?
Nie mam.
8.Najpiękniejsza aktorka i aktor?
o_o
9.Ulubiona marka ciuchów?
Wszystko po trochu xD
10.Gdzie mieszkasz?
W małej miejscowości koło Poznania ;d
11.Co zmieniłabyś w swoim życiu?
Dużo rzeczy.

Jeżeli to teraz czytacie, to 
1. Dobrnęliście do końca (?!?! Nie warto było! xd)
2. Ominęliście to wszystko, bo Wam się nie chciało czytać (popieram! Mnie by się nie chciało! xD)

WIĘC:
Tak się składa, że nie można nominować osób, które nas nominowały, więc niestety nie wytypuję żadnego bloga :< 
Dobra, a co do nowego rozdziału, to: PISZE SIĘ! hahahah xD
Okey, to już na tyle ;d Pa, kocham Was ! <333 xx

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Rozdział 18


 Czarny Range Rower powoli ruszył spod mieszkania Johna. Siedząca w nim Ivy cały czas rozmyślała o tym, jaką niespodziankę przyszykował dla niej Harry. Nie miała ani jednego pomysłu, zupełnie nic. Co mogło jej się spodobać? Bo przecież tak twierdził Loczek. Może miała jakieś marzenie, które kiedyś przez przypadek powiedziała przy nim na głos? Nie, nie możliwe. Bynajmniej nic takiego sobie nie przypominała.
Minęli właśnie Big Bena i zaczęli kierować się na drogę wyjazdową z Londynu. Przebijające się przez chmury promienie słońca sprawiły, że Ivy musiała przymrużyć oczy. Uśmiechnęła się delikatnie. Zawsze uwielbiała, kiedy przyjemne ciepło padało na jej twarz.  
  -Powiesz mi gdzie jedziemy? – zapytała z zamkniętymi oczami, rozkoszując się słońcem.
  -Mówiłem.
Ivy spojrzała na niego z wyrzutem.
  -Wcale nie. Powiedziałeś tylko, że mi się spodoba.
Harry skierował wzrok na Collins. W jego oczach tańczyły iskierki.
  -No właśnie. – uśmiechnął się.
Dziewczyna odwzajemniła ten drobny gest. Nie mogła postąpić inaczej.
  -Nie lubisz niespodzianek? – zapytał.
Ivy zastanowiła się na odpowiedzią. Czy lubiła? Nie była pewna, jednak chyba…
  -Lubię.
 Szatyn uśmiechnął się delikatnie.
  -Tak więc jej sobie nie psuj.
 Dziewczyna przez chwilę mu się przyglądała, analizując w głowie cały ten dialog. Harry definitywnie ją zbywał. Tylko, że robił to tak uroczo, że nie mogła się na niego złościć. Te dołeczki w policzkach kiedy się uśmiechał po prostu ją rozbrajały.
  -Czy to oznacza, że mi nie powiesz?
  -Hmm… - chłopak udawał, że się zastanawia. Jednak Ivy wiedziała, że nie myśli o tym na poważnie. – Nie, zdecydowanie nie. – odparł.
  -Dobra. Jak chcesz. – Ivy założyła ręce na piersi. Choć niezbyt umiała grać, miała wrażenie, że teraz „obraza” jej wyszła.
Pomimo tego, że właśnie jechali najbardziej zatłoczoną ulicą Londynu, która prowadziła na drogę krajową, Harry odwrócił głowę w jej stronę. Już na pierwszy rzut oka można było stwierdzić, że jest zdezorientowany.
  -Hej, tak naprawdę nie jesteś zła, prawda? – zapytał badawczym tonem.
Ivy walczyła z pokusą, żeby się nie uśmiechnąć. Jednak musiała być nieugięta! Jeżeli scena miała wyjść, nie mogła teraz zawalić.
 -Może. – odparła zdawkowym tonem
  -Nie jesteś! Wiem to. – powiedział, jakby chcąc ją przekonać do swojej racji.
  -A niby skąd? – zmarszczyła brwi.
  -Bo gdybyś była, teraz nie spojrzałabyś na mnie rozżalona, że trafiłem w sedno. – zaśmiał się.
Ivy na szybko przeanalizowała sobie to wszystko w głowie. Rozgryzł ją tak szybko! A przecież miała wrażenie, że teraz wyszło wiarygodnie. Dlaczego w liceum nie zapisała się do szkoły aktorskiej?!
  -Dobra, wygrałeś. – przyznała. – a teraz jedź już, bo zrobiliśmy niezły korek.
Szatyn zrobił zdezorientowaną minę i spojrzał w lusterko, a następnie na licznik, który wskazywał, że jadą pięć mil na godzinę.
  -No tak. Chyba musiałem nieco zwolnić.
To spostrzeżenie jak i zdziwienie Harry’ego sprawiły, że Collins zaczęła się śmiać. Tak po prostu. Nie minęła sekunda, a dołączył do niej również szatyn. Po samochodzie rozniósł się zaraźliwy rechot i to właśnie przez to przez kolejne pięć minut Ivy nie mogła przestać się śmiać. Pewnie trwałoby to dłużej, jednak przeszkodził im klakson samochodu jadącego za nimi.
  -Wiesz co? Może lepiej przyspiesz, bo zaraz dostaniemy mandat za zbyt wolną jazdę. Chociaż to w sumie jest chyba niemożliwe.
  -Louis dostał mandat za zbyt wolną jazdę, więc chyba wszystko jest możliwe. – odparł Harry. W tym samym czasie przyspieszył tak, że trąbiące samochody zostały w tyle. – Dobra, chyba taka szybkość im wystarczy. – uśmiechnął się.
  -Tak, chyba tak. – Collins odwzajemniła drobny gest.

                      *

Od incydentu z samochodem minęło już dobre pół godziny, cały czas byli w drodze, do celu zostało już tak niewiele, jednak Harry zaczynał się nudzić.
Ivy zasnęła, nawet nie wiedział kiedy. Przyłapał się już kilka razy, że się jej przygląda. Wyglądała tak pięknie i niewinnie kiedy spała. Miał potrzebę, żeby co chwilę zerknąć na nią choć na moment. Żeby się upewnić, że jest prawdziwa, a nie tylko jego umysł ją sobie wykreował.
Gdy Harry zauważył ten charakterystyczny niewysoki budynek, odetchnął z ulgą. Nareszcie byli na miejscu. Już niedługo pokaże Ivy swoją niespodziankę! Na samą myśl o tym, uśmiechnął się. Wiedział, że jej się to spodoba. Był tego pewny tak samo jak tego, że jego włosy się kręcą!
 Położył dłoń na ramieniu Collins i delikatnie nim potrząsnął.
  -Jesteśmy na miejscu. – powiedział i uśmiechnął się, kiedy Ivy otworzyła swoje zaspane oczy.
  -Zasnęłam?
  -Tak. – odparł szatyn.
Dziewczyna wyciągnęła ręce, chcąc się przeciągnąć. Jednak próba zakończyła się niepowodzeniem, bo jej dłonie uderzyły w coś twardego, a mianowicie głowę Harry’ego.
 Momentalnie się zerwała.
  -Przepraszam! Bardzo, bardzo! – prawie krzyknęła. – boli?
Styles zaśmiał się cicho.
  -Nie, nie boli. – odparł.
  -Na pewno? – przyjrzała mu się badawczym wzrokiem. Najwidoczniej mu nie wierzyła.
  -Gdyby mnie bolało, to uwierz, usłyszałabyś. – zapewnił Styles.
  -Dobrze, wierzę ci. – uśmiechnęła się a następnie rozejrzała się. – To gdzie ta niespodzianka? – poruszyła zabawnie brwiami, czym wywołała śmiech Harry’ego.
  -Jesteś w gorącej wodzie kompana. – stwierdził szatyn, cały czas wpatrując się w Ivy.
  -Nie mówiłam, że nie!
  -Jesteś niemożliwa! – Styles pokręcił głową z uśmiechem.
  -Czy to miał być komplement?
  -Przyjmijmy, że tak.
  -To w takim razie ty też jesteś niemożliwy. – odparła Collins.
Harry ukłonił się, jak przed jakąś królową.
  -Dziękuję, dziękuję. – powiedział szatyn z powagą. – Dobra, chodźmy już, bo mnie zadręczysz.
Ivy się wyszczerzyła.
Chłopak wyjął kluczyki ze stacyjki, otworzył drzwi i wyszedł z samochodu. To samo zrobiła dziewczyna.
  -Zamknij oczy. – poprosił Harry z delikatnym uśmiechem.
  -Obiecujesz, że gdy to zrobię, nie zostawisz mnie tutaj? – zapytała nieufnie.
Nie wiedział, skąd taka wizja przyszła Ivy do głowy. Jak mógłby ją zostawić? W ogóle sobie tego nie wyobrażał. Odpowiedź była prosta.
  -Obiecuję.
Collins posłusznie zamknęła swoje brązowe oczy. Harry walczył z pokusą, żeby ją przytulić. Wyglądała teraz tak słodko i niewinnie.
  -Chwyć mnie za rękę. – powiedział i podał szatynce swoją dłoń, a ta ją ujęła.
Powoli ruszył ku wybranemu wcześniej miejscu. Starał się tak kierować dziewczyną, aby ta nie wpadła na jakiś kamień albo konar, jednak kilka razy mu się to nie udało, co skutkowało głośnymi narzekaniami Ivy.
 Kilka minut później byli już na miejscu.
  -Możesz otworzyć oczy. – powiedział podekscytowany.
Dziewczyna wykonała polecenie. Gdy zobaczyła, co stoi tuż naprzeciwko niej, otwarła usta ze zdziwienia. Nie, to niemożliwe.
  -Czy to jest…? – wyjąkała.
Harry zerknął na obiekt.
  -Balon? Tak, raczej tak. Bynajmniej tak mi się wydaję. – posłał jej uśmiech. – możesz wykreślić kolejną rzecz ze swojej listy marzeń. – puścił jej oczko. – Nie pytaj. – dodaj, gdy Ivy chciała już coś powiedzieć.
W oczach dziewczyny momentalnie nagromadziły się łzy. Zakryła usta ręką, jak to miała w zwyczaju. Nie mogła uwierzyć w to, co zrobił Harry. Pomimo tego, że to widziała, po prostu nie wierzyła. To było jak jakiś sen, z którego zaraz się wybudzi. Na pewno…
 Harry spojrzał na nią z satysfakcją.
  -Podoba ci się?
Ivy przez chwile nie mogła znaleźć słów, by opisać to, jak się teraz czuła. Jednak jedno wiedziała na pewno. Była szczęśliwa. I to bardzo.
  -Jest… jest piękny! O mój Boże, Harry! Jest…. – ostatnie słowa utkwiły jej w gardle. Zdołała wydusić tylko jedno. – Dziękuję. – szepnęła i przytuliła chłopaka z całej siły. Chciała mu tym przekazać, co tak naprawdę czuła.
Gdy już go puściła, chłopak spojrzał na nią z czułością.
  -Cieszę się, że ci się podoba. To co… gotowa na przejażdżkę? – spytał kładąc rękę na koszu.
Ivy uśmiechnęła się szeroko.
  -Tak. I to nawet bardzo.

                                                         ~~***~~
Jest kolejny :D Tak jako prezent, który dedykuję mojemu kochanemu gnomowi, Oli <3333
Nie będę tu się teraz rozpisywać, chciałabym Wam tylko życzyć zdrowych, wesołych świąt, spędzonych w miłej i rodzinnej atmosferze! <33 Kocham Was wszystkich! <333

środa, 12 grudnia 2012

Rozdział 17


Mijały kolejne dni, dni pełne płaczu i wspominania przez Ivy swojej matki. Nie wiedziała, dlaczego to robiła. Może miała nadzieję, że ciągłe przypominanie sobie o zmarłej kobiecie sprawi, że ból minie? W takim przypadku nie miała racji. Rana rozdrapywana na nowo bolała jeszcze bardziej. A co było najgorsze? Że nic nie można było z tym zrobić. Nawet jeśli by się bardzo chciało.
Od spotkania po pogrzebie nie widziała się z Harrym ani razu. Nie dzwonił, nie pisał, nie dawał jakiegokolwiek znaku. Jednak Ivy też się do niego nie odzywała. Nie chciała się narzucać. Przecież chłopak miał też swoje życie, nie musiał rzucać wszystkiego dla niej. Bo przecież była tylko i wyłącznie jego koleżanką.

  *

Harry zaklął głośno, kiedy po raz kolejny zamiast odebrać, Mark odrzucił połączenie. Co było takie ważne, że nie mógł nadusić tego cholernego klawisza? Rozmowa z Harrym zajęłaby mu ile? Dziesięć minut? Może nawet nie. Jednak nie wiedział przyczyny nie odbierania przez mężczyznę telefonu, nie chciał wiedzieć. Łudząc się, jeszcze raz wybrał numer przyjaciela i w skupieniu wsłuchiwał się w sygnał. Jeden. Dwa. Trzy. Nic. Harry już chciał zakończyć próbę połączenia, kiedy to Mark odebrał. Na szczęście.
  -Tak? – zapytał typowym dla niego, zachrypniętym głosem.
  -Długo jeszcze miałem czekać? – warknął zdenerwowany Styles. Nie wiedział dlaczego, ale ostatnio wszystko doprowadzało go do złości. Nawet to, że mężczyzna cztery razy pod rząd nie odebrał telefonu. Pewnie jeszcze tydzień temu skomentowałby to głośnym westchnieniem albo po prostu by sobie odpuścił. Jednak nie teraz, nie gdy sprawa była tak ważna. Bynajmniej dla niego.
  -A co by ci się stało, gdyby faktycznie? – fuknął Mark, wyraźnie zirytowany postawą swojego przyjaciela.
  -Obiecałeś mi coś…
  -Wiem i nadal o tym pamiętam. Jednak to wymaga czasu. Uwierz, to nie taka łatwa sprawa, jak ci się wydaje.
Szatyn westchnął głośno i przymknął oczy.
  -W takim razie ile czasu ci to jeszcze zajmie? – potarł z rozdrażnieniem czoło, mając nadzieję, że nie za długo.
  -Hmm… niech pomyślę. Może udałoby się jeszcze na dzisiaj, ale jeżeli już w ogóle, byłby to późny wieczór.
  -Lepiej jutro z rana. – powiedział. – a co do zapłaty to przy odbiorze? Pasuje ci? Bo jeżeli nie, to zaraz mogę do ciebie podjechać.
  -Nie, może być.
  -Dzięki. To do zobaczenia jutro pod twoim domem.
  -Okey.
Jeszcze zanim zdążył się zorientować, Mark nadusił czerwoną słuchawkę. Widząc, że połączenie zostało zakończone, wsunął telefon do kieszeni.
 Sam nie wiedział, co ma ze sobą teraz zrobić. W sumie przydałoby się poszukać jakiegoś dogodnego miejsca, najlepiej na przedmieściach. Gdzieś, gdzie nie będzie zbyt dużo ludzi. A co mu przeszkadzało, żeby nie zrobić tego teraz? I tak ostatnio wystarczająco się wynudził siedząc w domu.
 Zakładają pierwsze lepsze buty, wyszedł z mieszkania i pospiesznie skierował się do garażu po auto. Anne była dzisiaj u jakiejś znajomej, która mieszkała w innym mieście, więc bez przeszkód mógł po prostu wyjść, bez tłumaczenia się. Dzięki Bogu. Pewnie kobieta zadawałaby masę pytań.
 Gdy czarny Range Rover odpalił cicho, Harry wyjechał nim z pomieszczenia. Następnie zamknął garaż i ponownie zasiadając za kółkiem, ruszył do bramy głównej. Już kilka minut później mknął ulicami Londynu.

*

Ivy nie miała co ze sobą zrobić. Błądziła po całym domu jak duch dziewczyny, którą była kiedyś. Jej twarz była chorobliwie blada, a worki pod oczami jeszcze bardziej to podkreślały. Straciła cały zapał do życia, którego kiedyś mogła pozazdrościć jej nie jedna osoba. Jednak nie ma co tu się dziwić. Straciła mamę. Jedyną osobę, którą (poza Johnem) kochała tak mocno. Bardzo to przeżyła. Jednak wmawiała sobie, że nie powinna się dołować. Że Jamie pewnie nie chciałaby widzieć jej smutnej. To trochę podnosiło ją na duchu. Kilka razy nawet się uśmiechnęła. Jednak później, kiedy zaczęła sobie zdawać sprawę, w jakiej sytuacji się znajduje, nie mogła pohamować łez. Obecność Johna tuż obok niej dużo jej dawała. Wiedziała, że ma koło siebie kogoś, komu na niej zależy, więc teoretycznie nie jest sama. Jednak czuła, że było zupełnie inaczej.
Przyszedł pierwszy sierpnia. Minął już miesiąc od pobytu Ivy w Londynie, jednak dziewczyna miała wrażenie, że tak niedawno tu przyjechała. Tak niedawno, a tak dużo już się wydarzyło…
 Cóż, dzień jak to dzień, zapowiadał się przeciętnie. Pewnie znów do południa spędziłaby go w łóżku a potem chodziła by po domu bez żadnego celu. Jednak nie. A dlaczego? Bo ktoś inny ułożył grafik na ten dzień za nią.
 Zaczęło się od zwyczajnego pukania do drzwi. Dziewczyna nie przejęła się tym za bardzo, pewnie była to kolejna osobą próbująca sprzedać czajnik za atrakcyjną cenę albo coś w tym stylu. Ona nie ruszyła się z miejsca, więc John bez żadnego entuzjazmu poszedł otworzyć. Gdy tylko drzwi się uchyliły i gość wymówił pierwsze słowa, Ivy momentalnie, bez żadnej trudności, rozpoznała osobę na zewnątrz. Ten zachrypnięty głos mógł należeć tylko i wyłącznie do Harry’ego.
  -Dzień dobry. Jest Ivy?
  -Tak... tak jest. Proszę, wejdź. – powiedział tata dziewczyny. – Ivy, masz gościa. – dodał, choć i tak nie potrzebnie bo Collins wszystko już słyszała.
Styles wszedł do środka i spojrzał na szatynkę. Jego oczy rozbłysły nagłym blaskiem, kiedy tylko ją zobaczył. Ivy też nie zareagowała obojętnie. Jej żołądek momentalnie związał się w supeł, a bicie serca przyspieszyło. A co było najgorsze? Że w ogóle nie miała nad tym panowania.
 John zdając sobie sprawę z tego, jak wygląda sytuacja, szybko i niepostrzeżenie wymknął się z kuchni. Nie chciał przeszkadzać.
Harry uśmiechnął się delikatnie.
  -Hej.
Szatynka odwzajemniła drobny gest, kąciki jej ust uniosły się minimalnie do góry. Jednak Stylesowi to wystarczyło. Najważniejsza była świadomość, że sprawił, że się uśmiechnęła. Choć trochę.
  -Hej.
  -Jesteś zajęta? – zapytał nieśmiało.
Dziewczyna już chciała odpowiedzieć, że tak, ale prawdę mówiąc nie była. Nie chciała kłamać. Nie jemu.
  -Nie, raczej nie.
  -To może chciałabyś gdzieś ze mną pojechać?
  -Co masz na myśli?
  -Niespodzianka. – odparła i uśmiechnął się jeszcze szerzej.
Ivy spojrzała na niego, próbując go rozgryźć. Jednak wiedziała, że pewnie jej się nie uda. Nigdy nie była dobra w te klocki.
  -No nie wiem…
  -Zgódź się, proszę.
Szatynka przygryzła jedną wargę. Nie była pewna czy chciała gdzieś jechać. Nie chodziło o Harry’ego. W ogóle ostatnio nie chciało jej się nigdzie ruszać. Wolała siedzieć w domu, zamknięta w swoich czterech ścianach. Nawet jeśli oznaczało to, że myśli o mamie będą ją dosłownie ją bombardować.
  -Spodoba ci się. – zapewnił chłopak, widząc, że Ivy nie może się zdecydować.
  -Obiecujesz? – zapytała z delikatnym uśmiechem.
  -Zdecydowanie.
Collins głośno przełknęła ślinę.
Co jej szkodziło? Wątpiła, żeby z Harrym źle się bawiła. To było niemożliwe. A poza tym przecież musiała kiedyś wyjść, dobrze to wiedziała. Więc dlaczego nie dzisiaj? Dlaczego nie z nim?
  -Dobrze. – oznajmiła.
Tym jednym słowem sprawiła, że oczy Harry’ego rozbłysły.

                                                        ~~***~~
~Wiem, wiem, wiem... Dawno nie było rozdziału.. Jednak na swoją obronę mam kochanego Plusa, który stwierdził że nie jest mi potrzebny internet -,- No ale najważniejsze, że już mu się odwidziało :D
~Pod poprzednią notką dostałam 10 (!) nominacji do Liebster Award, za co bardzo, ale to bardzo Wam dziękuję <33 Jednak odpowiedziami na pytania zajmę się dopiero w święta :d
~Bardzo bym Was prosiła o komentarze, bo chciałabym poznać Waszą opinię na temat tego rozdziału :D
No, to chyba już koniec mojego "monologu" xD haha :D
Do następnej <3